kitesurfing
kitesurfing
Wreszcie się udało! Po kilkunastu próbach latawiec wielkości dużego dywanu unosi się i zawisa pionowo prawie 30 m nad moją głową. Czuję, jak przyjemnie, lekko ciągnie mnie w gorę. Taki latawiec (kajt) to nie zabawka, którą kiedyś puszczałam na łące, ale daje też dużo większą frajdę. Nie da się go utrzymać rękami. Instruktor przypiął mnie do niego zaczepem umieszczonym na pasie biodrowym podobnym do pasów używanych przez zapaśników.


  PRZEJDŹ NA FORUM